niedziela, 22 czerwca 2014

W jedności siła. Konferencja naukowa w Żytomierzu (Zdjęcia, Wideo, Media)

Naukowcy z Polski i Ukrainy wzięli udział w międzynarodowej konferencji „W jedności siła. Współpraca polsko-ukraińska w kluczowych momentach historii”, zorganizowanej 20 czerwca w Żytomierskim Uniwersytecie Państwowym im. Iwana Franki. Konferencja była kolejnym etapem projektu „Historia jednoczy narody”, realizowanego od kilku lat przez żytomierską organizację społeczną Zjednoczenie Szlachty Polskiej oraz kwartalnik „Głos Polonii”. Zorganizowano ją przy wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej oraz Fundacji „Wolność i Demokracja”. Czytaj więcej>>>
WIDEO




– Ukraińców i Polaków jednoczy wspólna historia. Wspólne osiągnięcia i zwycięstwa – zwróciła się do grupy naukowców z Warszawy, Krakowa, Kijowa, Lwowa, Charkowa, Żytomierza i Równego Natalia Kostecka-Iszczuk, wydawca „Głosu Polonii”, otwierając sympozjum naukowe. – Przez wieki nasze narody żyły w ścisłej korelacji. Od unii krewskiej przez lubelską aż do rozbiorów Rzeczypospolitej Polacy ramię w ramię z Ukraińcami bronili Europę i budowali swoje życie. Ale historyczna prawda musiała ustąpić przed ideologią. Poprzez edukację w umysły obywateli Ukrainy od dzieciństwa były wkładane stereotypy budujące nieufność między Polakami i Ukraińcami. Naszym celem jest zmiana tego stanu rzeczy.



– W pełni popieram inicjatywę organizatorów konferencji – powiedział rektor Żytomierskiego Uniwersytetu Państwowego dr hab. nauk filozofi cznych Petro Sauch. – Dzieje Polski i Ukrainy są ze sobą ściśle związane. Było w nich wszystko – i optymizm, i radość i smutek. Naszym zadaniem jest odnalezienie najlepszych kart w tych dziejach. To one powinny służyć za podstawę dalszej współpracy między naszymi narodami. Polska stała się dziś wzorem dla Ukrainy. 


Konsul KG RP w Winnicy Wojciech Mrozowski, witając zgromadzonych, podkreślił, że konferencja „W jedności siła” jest bardzo ważnym punktem na drodze porozumienia obu narodów, bo mimo trudnych momentów we wspólnej historii musimy iść razem i razem budować nową przyszłość. – Dziś jedność Polski i Ukrainy jest ważna jak nigdy przedtem. Nasze narody muszą budować silną koalicję, mocny sojusz, aby obywatele naszych krajów mieszkali w bogatych, stabilnych i przewidywalnych państwach – stwierdził.


Następnie głos zabrali gubernator Żytomierszczyzny Sydir Kizin, członkowie zarządu Fundacji „Wolność i Demokracja” Rafał Dzięciołowski i Robert Czyżewski, członek zarządu Fundacji „Polonia Ruthenia” Dominik Szczęsny-Kostanecki, światowej sławy profesor Georgij Kasjanow z Akademii Kijowsko-Mohylańskiej oraz dyrektor wydawnictwa naukowego „Episteme” Krzysztof Duda z Krakowa.


Po wysłuchaniu referatów uczestnicy sympozjum – naukowcy, politycy, intelektualiści, dziennikarze - podjęli dyskusje w sekcjach: „Polska-Ukraina: etapy wspólnego postępu”; „Polityka historyczna i polityka pamięci w Polsce i na Ukrainie”; „Poszukiwanie tożsamości w innych przestrzeniach i pogranicznych epokach (XIX w.)” oraz „Przestrzeń komunikacyjna mediów w Polsce i na Ukrainie”.

Temat drugiego dnia konferencji brzmiał „Polska-Ukraina: od Drugiej Rzeczypospolitej do współczesności”. Wzbudził on żywe dyskusje i zapoczątkował poszukiwanie porozumienia w wielu spornych kwestiach.


Wysoki poziom konferencji zapewniło uczestnictwo w niej dwunastu doktorów habilitowanych, profesorów, wykładowców, doktorantów, a także przedstawicieli korpusu dyplomatycznego, władz lokalnych, organizacji pozarządowych i mediów. Jednak największym sukcesem organizatorów było umożliwienie zaprezentowania na niej punktu widzenia młodych naukowców, których spojrzenie na polsko-ukraińskie stosunki daje nadzieję na znalezienie historycznego porozumienia i zbliżenia. 

Nawiązane przez nich kontakty z polskimi kolegami mogą w niedalekiej przyszłości zaowocować poważną współpracą. Uczestnicy sympozjum mogli też obejrzeć wystawę fotograficzną „Od »Solidarności« do Okrągłego Stołu”.

GAZETA "SŁOWO POLSKIE"

GAZETA "MISTO" (język ukraiński)

MEDIA

Sojusz TV

Gazeta "Słowo Polskie"

Portal "Słowo Polskie"

Ministerstwo Oświaty i Nauki Ukrainy

Strona Internetowa Żytomierskiej Obwodowej Państwowej Administracji

Oświatowy Portal "PedPrasa"

Strona Internetowa Czerniachowskiej Państwowej Administracji

Strona Internetowa Brusiłowskiej Państwowej Administracji

Żytomierski Muzeum astronautyki

Pierwszy żytomierski informacyjny portal

Portal "20 minut"

Portal "SojuszTV"

Żytomierskie wiadomości

Portal Kazatina

Portal "Rupor"

Portal 0412.ua

Portal "Interes"

Wiadomości Żytomierza

Miejski Portal Żytomierza

Newsper

Rafał Dzięciołowski
członek zarządu Fundacji "Wolność i Demokracja"

Jest dla mnie osobistem zaszczytem, że może reprezentować przed takim szacownym gronem, przy tak ważnej okazji Fundację "Wolność i Demokrację". To jest Fundacja, która powstała pierwotnie na Białorusi, potem zajęliśmy również prawami mnięjszości polskiej na Wschodzie i wsparciem środowiska polskiego. 

Specializujemy się w pomocy mediom polskim. Dziś jesteśmy w Żytomierzu, ale wcześniej jako dziennikarz byłem na Majdanie 1 grudnia a potem 19 stycznia w czasie koncertu telewizji "Republika", gdy wybuchły pierwsze walki na Gruszewskiego. 

Chciałbym się z Państwem podzielić taką osobistą refleksją na temat tego ciągu wydarzeń, które świadczyły w moim najgłębszym przekonaniu o wybijaniu się narodu ukraińskiego na obywatelską, republikańską wolność a więc taką wolność, ktorą mamy w nazwie naszej organizacji - Fundacja "Wolność i Demokracja". 

Chce wyrazić swoją najgłębszą satysfakcję z faktu, że cały czas na Majdanie byli obecni Polacy i to nie tylko moi koledzy dziennikarze z Polski, ale też Polacy mieszkające na Ukrainie, Polacy miejscowi. To więlki przełom w świadomości naszego narodu, ponieważ historia nasza jest trudna. Można nawet powiedźieć, że jest tragicznie trudna... Jest wielkim wysiłkiem moich rodaków mieszkających tutaj, że byli w stanie tak spontanicznie i bezapelacyjnie poprzeć walkę Ukraińców o wolność i własną suwerenną państwowość. Myślę, że w ten symboliczny sposób historia zatacza krąg i że hasło wypisane na sztandarach Karola Różyckiego, pułku Wołyńskiego, który walczył w Powstaniu Listopadowym "Za Naszą i Waszą wolność!", które troche w historii i świadomości polskiej zostało się wyświechtane, nabrało zupełnie nowego realnego konkretnego wymiaru. 

Muszę powiedzieć, że to zupełnie uskrzydlająca świadomość i że przyjeżdżając tu do Żytomierza miałem takie poczucie, że dokonujemy i wspólnie dokonamy kolejnego wielkiego kroku na tej drodze, w której wolny naród Polski, wolny naród Ukraiński i wspólnie będą zmierzać tej drodze do prawdy, do suwerenności, do podmiotowości.

Kiedy Juliusz Mieroszewski pisał program polityczny dla Polski i dla Wschodu, kiedy tworzył zręby tego przekonania, że musimy wspólnie po partnersku budować relację z narodami, wtedy jeszcze zniewolonymi przez sowieci, podobnie jak Polska, mówił o tym, że Polacy muszą się zdobyć na taki wysoki motyw moralny, który będzie przewodnikiem dla polskiej polityki na Wschodzie.

Otóż jestem przekonany, że wszyscy moi koledzy, wszyscy znani mi dziennikarze, wszyscy ludzie, którze o Majdan się otarli, ten wysoki moi motyw moralny mają w sobie, który nie wynika z geopolityki, on wynika poprostu z solidarności z ludzmi, którzy walczą o wolność. W tym sensie jestem przekonany, że Polacy zrobią wszystko, żebyście państwo nie czuli się osamotnieni w swojej walce. Jeżeli ta konferencja do się tego w jakikolwiek sposób przyczyni będziemy szczęsliwi.

Robert Czyżewski
członek zarządu Fundacji "Wolność i Demokracja"

Chciałbym przede wszystkim wyrazić wam nasze współczucie związane z wydarzeniami obecni na Ukrainie Wschodniej. Wiemy, że żytomierska 95 brygada spadochronowa walczy tam, wiemy że są ofiary... Być może to są ludzie, których Państwo znacie... Więć przymicie nasze głębokie wyrazy współczucia i bólu, bo to jest dojmujący ból... Świadomość utraty najbliższych...

Chciałbym jednak powiedzieć również parę słów jak widzimy my organizacja nierządowa sens naszej obecności na tej konferencji. Przyjeżdżam do Żytomierza od kilkunastu lat i chciałbym przyjmować słowa mojej przyjaciółki, nieobecnej tu Pani Lubow Kotenko - nauczycielki ze szkoły 36. Ponad 10 lat temu opowiadała mi o wydarzeniu jeszcze starszym, kiedy podczas jakiego iz zebrań nauczycieli historii wykładowcom postawiono pytanie, jak nauczyciele historii Ukrainy zamierzają uczcic rocznice ugody perejasławskiej?.. Nie czy, ale jak!.. Dla niej to było oburzające...

Wielokrotnie byłem w Perejasławiu. Tam stoi taki ogromny pomnik - dwie wielkie kobiety - Ukraina i Rosja sciskają się i jest podpis "Nawieki razem!". Fakt ugody perejasławskiej był, ale czymś innym jest historyczny fakt a czymś innym pomnik, który jest wskazaniem, że to jest ta przeszłość na podstawie której chcemy budować przyszłość?.. I to jest obecność historii w bieżącej polityce.

Na Ukrainie myśle, że Perejasław jest takim miescem walki. Tam jest pomnik Chmielnickiego i obok mała tabliczka: "My kozactwo Ukrainy unieważniamy umowę, którą Bohdan Chmielnicki zawarł z carem". W ciągu myśle za tych ostatnich kilkunastu lat na Ukrainie toczyła się walka miedzy "Perejasławiem" i "Antyperejasławiem"... i gratuluję Państwu, bo już tą walkę wygraliście. Już niema "Perejasławia". 350 lat historii zostało wyrzucone. Nie istnieje "Perejasław". Nikt nie postawi więcej pytania, jak uczcic ugodę  perejasławską.

Zdjęcia Włodzimierza Łagowskiego i Sergiusza Kota

































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz