piątek, 8 lipca 2016

Przełamanie impasu w negocjacjach o lokalizację pomnika Paderewskiego

Uczestnicy konferencji naukowej „Dowiadujemy się więcej o Paderewskim” zwrócili się do władz Żytomierza z prośbą o znalezienie możliwości wyjścia z impasu w sprawie budowy i odsłonięcia pomnika światowej sławy polskiego pianisty i męża stanu Ignacego Jana Paderewskiego, los którego był ścisłe związany ze stolicą Wołynia Wschodniego.

Przypomnijmy, że budowa pomnika Paderewskiego przy ulicy Teatralnej w Żytomierzu trwała zaledwie dwa tygodnie. Rozpoczęła się 18 czerwca, a już 2 lipca 2015 roku, jak poinformowała ówczesna p.o. przewodniczącego Żytomierskiej Rady Miejskiej Lubow Cymbaluk, prace zawieszono. Bezpośrednim powodem był list, jaki wpłynął do rady miejskiej od grupy inicjatywnej mieszkańców, którzy wyrazili w nim swoje oburzenie „niechęcią władz co do uzgodnienia ze społecznością Żytomierza wzniesienia pomnika polskiego męża stanu I. Paderewskiego w centrum miasta”. Czytaj więcej>>>

Grupa inicjatywna zyskała sojusznika w postaci miejscowych przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego. Pomnik ma stanąć przy skrzyżowaniu ulic Kijowskiej i Teatralnej, naprzeciwko kościoła pw. św. Jana z Dukli. Świątynia należy do Prowincji św. Michała Archanioła Zakonu Braci Mniejszych i kwestia powstania pomnika naprzeciwko niej nie była z parafianami uzgadniana. „Polskie towarzystwo chce postawić pomnik przed kościołem osobie, która jest postrzegana przez społeczeństwo ukraińskie w sposób niejednoznaczny i nie wpisuje się w duchowość Kościoła katolickiego” – cytuje przedstawiciela kościoła, brata Patryka Olicha, katolickie wydanie CREDO. Katolicy zwracają uwagę, że gdy przechodzą obok świątyni, zawsze się przed nią żegnają, a kiedy powstanie pomnik, będą zmuszeni żegnać się przed nim. „Jesteśmy przeciwko temu, aby nas łamano siłą”, - mówią oburzeni parafianie.


Wniosek Prowincji św. Michała Archanioła
Zakonu Braci Mniejszych
W celu przełamania impasu w negocjacjach o lokalizację pomnika Paderewskigo i uniknięcia ewentualnych prowokacji, uczestnicy naukowej konferencji „Dowiadujemy się więcej o Paderewskim” (publicyści, intelektualiści, dziennikarze i działacze społeczni) we wniosku do Prezydenta Miasta zaproponowali zmienić lokalizację przyszłego pomnika słynnego Polaka. Poradzili postawić pomnik w centrum miasta lub w centrum społecznego życia Polaków Żytomierszczyzny - w pobliżu Domu Polskiego, który nosi imie Paderewskiego. Wniosek podpisali też niektórzy liderzy polskiej społeczności, wśród których: dyrektor Domu Polskiego Irena Perszko, prezes żytomierskiego Zjednoczenia Szlachty Polskiej Natalia Kostecka-Iszczuk, prezes Studenckiego Klubu Polskiego Walentyna Jusupowa, prezes Teatru Polskiego Mikołaj Warfołomiejew i redaktor naczelny kwartalnika „Głos Polonii” Włodzimierz Iszczuk.

Zwracając się do władz miasta naukowcy, dziennikarze i osoby publiczne zwrócili szczególną uwagę na fakt, że antypolskie i antyukraińskie siły dokładają wszelkich starań, żeby skomplikować relacje polsko-ukraińskie. W tych warunkach zacięta dyskusja wokół lokalizacji budowy pomnika Paderewskiego może spowodować zagrożenie, że z tej sytuacji mogą skorzystać siły trzecie, które w ostatnim czasie dokładają wszelkich starań, aby sprowokować konflikt polsko-ukraiński.


Zdaniem redaktora naczelnego czasopisma „Głos Polonii” Włodzimierza Iszczuka sytuacja wokół pomnika zaostrzyła się z dwóch powodów. Pierwszym jest sztucznie wywoływana wrogość między Polakami a Ukraińcami, nie bez udziału „strony trzeciej”. „Źródła nieporozumienia w sprawie upamiętnienia Paderewskiego w Żytomierzu sięgają czasów Janukowycza, kiedy to służby specjalne Rosji i ich marionetki na Ukrainie starały się na wszelkie sposoby rozpalać wrogość między Polakami i Ukraińcami w przededniu szczytu w Wilnie, gdzie, jak wszyscy się spodziewali, miała być podpisana umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE” – powiedział Iszczuk. Drugim powodem jest to, że od czasu podpisania przez Żytomierski Komitet Wykonawczy uchwały o budowie pomnika inicjatorzy nie zrobiły niczego, by rozpropagować postać wielkiego kompozytora i męża stanu. „W czasie, jaki upłynął od października 2013 roku, nie zorganizowano potężnej kampanii informacyjnej, która by wyjaśniła społeczności miasta znaczenie osoby naszego rodaka dla kultury światowej. W Żytomierzu mało kto wie, że Paderewski ma swoją gwiazdę na hollywoodzkiej Alei Gwiazd, że był premierem i ministrem spraw zagranicznych Drugiej Rzeczypospolitej i że przyczynił się do tego, iż miliony mieszkańców Wołynia i Galicji Wschodniej zostało uratowanych przed stalinowskim ludobójstwem w latach 1932-1937” – podkreślił Iszczuk.

Nie chcemy, żeby pomnik słynnego Polaka stał się „bombą czasową” i był obiektem ewentualnych prowokacji, które mogą popsuć relacje pomiędzy Polakami i Ukraińcami w Żytomierzu. Nie chcemy, żeby stał się on przeszkodą na drodze pojednania i porozumienia polsko-ukraińskiego. Znając miejscową specyfikę, jesteśmy przekonani, że rosyjscy agenci wpływu już czekają na odsłonięcie pomnika Paderewskiego przy ulicy Teatralnej i marzą o sprowokowaniu „pożytecznych idiotów” lub prorosyjskich aktywistów na popełnienie aktu wandalizmu. Takie działania mogą wymierzyć potężny cios w proces polsko-ukraińskiego pojednania, ponieważ w tej sytuacji podejrzewani będą ukraińscy aktywiści, którzy publicznie sprzeciwiali się pomysłowi odsłonięcia pomnika Paderewskiego w pobliżu Kościoła św. Jana z Dukli w Żytomierzu – dzieli się obawami Natalia Kostecka-Iszczuk, prezes żytomierskiego Zjednoczenia Szlachty Polskiej. – Nie chcemy iść taką drogą w sprawie uhonorowania Ignacego Jana Paderewskiego. Z myślą o polskiej i ukraińskiej racji stanu, zgodziliśmy się na kompromis w sprawie lokalizacji pomnika i wraz z naukowcami, intelektualistami i liderami społeczności polskiej zwróciliśmy się do władz miasta z wnioskiem o zmianę lokalizacji tego ważnego dla nas pomnika – zaznaczyła organizatorka konferencji naukowej „Dowiadujemy się więcej o Paderewskim”.

– Wyobrażam sobie sytuację, gdy w trakcie odsłonięcia tego pomnika wybuchną zamieszki przy udziału aktywistów i parafian sprzeciwiających się budowie pomnika Paderewskiego w tej lokalizacji.  Wyraża zaniepokojenie Włodzimierz Iszczuk, redaktor kwartalnika „Głos Polonii”. – Są siły, które chcą, żeby pomnik Paderewskiego stał skałą potknięcia się dla Polaków i Ukraińców. Co dziwne, niektórzy liderzy polskich stowarzyszeń świadomie lub nieświadomie swoimi działaniami jedynie dolewali oliwy do ognia w konflikcie, nie godzili się na kompromis oraz z maniakalnym uporem domagali się odsłonięcia pomnika wyłącznie w lokalizacji, która powoduje tak wiele sporów i konfliktów. Czego one chcą? Międzynarodowego skandalu? Powikłania relacji polsko-ukraińskich? W takich przypadkach zawsze zadajemy sobie pytanie: kto na tym skorzysta?

Przypomnijmy, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego Polski opracowało projekt Doktryny bezpieczeństwa informacyjnego RP. Dokument powstał jako odpowiedź na pojawiające się ostatnio na świecie zagrożenia hybrydowe. „Wśród istotnych zagrożeń, związanych z obecnością RP w wymiarze międzynarodowym, wymienić należy: inspirowanie konfliktu polsko-ukraińskiego na tle historycznym” – czytamy w dokumencie.












1 komentarz:

  1. Witam, chciałbym zapytać o jedną rzecz, czy sa państwo w posiadaniu "uchwały krajowego prowodu OUN z 22 czerwca 1990, z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń